Chwile grozy. Samochód wjechał w siłownię!
Dramatyczne chwile na jednej z kalifornijskich siłowni. Okazuje się, że zakwasy, naciągnięte mięśnie i inne uszkodzenia mechaniczne to niejedyne negatywne skutki, których możemy doświadczyć podczas sportowego treningu. Przekonał się o tym jeden ze starszych mężczyzn, który wybrał się na siłownię. Znajomymi nie będzie relacjonować, że doznał kontuzji na treningu, ale że… omal śmiertelnie nie potrącił go samochód!
Biegł na bieżni, gdy nagle wjechał w nią samochód [WIDEO]
Na nagraniu dostępnym w Internecie widać, jak Samuel Kiwasz biegnie spokojnie na bieżni. W pewnym momencie przez witrynę przebija się Mercedes, który dosłownie roznosi urządzenie, na którym ćwiczył mężczyzna. To cud, że nikomu nie stało się nic poważnego. Ćwiczący na bieżni – choć na pewno najadł się strachu – uniknął poważnych obrażeń. Cały incydent skończył się dla niego na lekkich potłuczeniach i otarciach, do których doprowadziły latające odłamki szkła.
Życie jest darem, który trzeba zawsze pielęgnować! – powiedział Kiwasz w rozmowie z dziennikarzami.
Pomylenie gazu z hamulcem, stres, czy zagapienie się? Do tej pory nie wiadomo, dlaczego kierująca SUV-em wjechała w budynek siłowni i rozniosła bieżnię, cudem nie potrącając śmiertelnie przerażonego mężczyzny. Świadkowie zdarzenia relacjonowali, że kobieta była w sporym szoku po wypadku, ale podjęła współpracę z policją. Być może dzięki temu sąd wymierzy jej mniejszą karę za ten niecodzienny i groźnie wyglądający incydent.